Dzieci Wojny.
Rozsypane jak piasek
w różnych częściach kraju.
Bez matki, bez domu.
Z niczym i bez niczego.
Próbują wierzyć, marzyć.
Uparcie poszukują jedzenia.
Chłodne ręce i..dusza
nie zaznały już dawno matczynego ciepła.
I siedząc gdzieś w bunkrach
myślą o nowym, lepszym życiu.
O złotych koniach, co uwalniają
i o snach, które się spełniają.
Bo wtedy kładą swoje głowy
na niewidzialnych poduszkach.
Próbując się wtulić..
Łkają
autor
Ilusion.
Dodano: 2007-04-15 11:42:04
Ten wiersz przeczytano 425 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.