DZIECINA W MOGILE
Agnieszce
Na cmentarz podaza matka, wolnym
krokiem.
Rozmyslajac o tym, co bylo przed rokiem.
Dziecine dumnie i skwapliwie piastowala.
Cztery miesiace pozniej, w mogile
pochowala.
Z ciezkim bolem i rozterka do grobu
dochodzi.
Tuz obok, zza drzewa aniolek wychodzi.
"Nie placz matulu, mila moja,
To ja, ukochana, dziecina Twoja".
"Jestem przy Tobie, we dnie i w nocy.
I zawsze, kiedy potrzebujesz pomocy.
To nie Twoja byla wina,
Ze odeszla Twa dziecina".
Po policzkach lezki plyna.
Matka placze za dziecina.
Serce zal na pol rozrywa.
A dzieciatko w trumnie dogorywa.
Komentarze (1)
przepięknie i wzruszająco...Nie ma większego bólu od
straty własnego dziecka...