Dzieciom Aleppo
Gdy nasze dzieci w ramionach Matek
śpią snem bezpiecznym marząc o jutrze
na gruzach Aleppo skrzywdzone przez los
walczą o każdy spokojny oddech
Wojna zabrała Matkę i Ojca
a widmo śmierci wciąż się panoszy
strasząc i raniąc maleńkie serca
co wciąż czekają czyjeś pomocy
Niczemu niewinne łatwą ofiarą
szatańskich planów zła i przemocy
a świat się spiera o swoje racje
rzucając na szalę puste wywody
Otwórzmy serca portfel i dłonie
w obronie małej ludzkiej godności
żeby uczynić świat trochę lepszym
Tym co los zabrał radość dzieciństwa
Komentarze (9)
Bardzo wymowne, pozdrawiam w zadumie.
Bardzo ważne przesłanie, bo co komu winne są bezbronne
dzieci, które same sobie nie poradzą...
Refleksyjny tekst w poruszającym
wierszu.
Miłego wieczoru Reniu.
Tyle jest ciągle zła na świecie,
kto temu winien? Człowiek przecież!
Pozdrawiam!
dać forsę nic nie da, kupią za to jeszcze więcej broni
Świetny wiersz. Polecam mój wiersz „Słońce pokoju”,
który porusza też tematykę związaną z Aleppo.
Pozdrawiam serdecznie :)
za złem świata stoją pieniądze możnych.
potem na czynienie dobra potrzebne są pieniądze
biednych.
dziwny jest ten świat :):):)
Bardzo realistyczny opis.Pozdrawiam:)
"Omran nie płacze, patrzy Wam w twarze
czy Wy ludziska jeszcze ją macie.
Obudź się Boże ratuj te dzieci,
czas dla nich stanął, bomba już leci."
Pozdrawiam poruszyłaś Reniu bardzo ważny temat,
może kiedyś nasze dzieci i wnuki będą w takiej
sytuacji, co wtedy?