Dzieciom... mamom
Sukienki, buty i marzenia,
wszystko stawało się za małe.
Wyrośli z lalek, żołnierzyków
i Baby Jagi z Mikołajem.
A ja je biorę na kolana,
choć z oczu bije już dorosłość,
i chcę być takim przyjacielem,
z którego nigdy nie wyrosną.
Komentarze (94)
@jastrz-- moje jeszcze nie pracują ale porad w
sprawach finansowych zawsze szukam u syna ekonomisty
:) :)
Dziękuję pięknie :*)
@waldi - - zgadza się, dziękuję bardzo :*)
Zawsze mnie śmieszył fakt, że mój syn zarabia więcej
niż ja. Ale mimo tego w niektórych sprawach on jeszcze
wciąż nie dorósł.
pięknie Ewo z tej miłości nigdy się nie wyrasta ...ona
jest zawsze jak ta sukieneczka mała i ubranko
...chociaż spojrzenia są już dorosłe ...