Dziękuję Ci Boże za Jego...
Dziś mam oczy pełne łez…
Dziś me serce ma dla kogo bić…
Dziś Ty ze mną płaczesz też…
A wczoraj nie było jeszcze nic.
Wczoraj były puste dni
Dziś ze szczęścia serce drży
I te łzy… te olbrzymie szczęścia
łzy…
Pokochałeś mnie..
Oddałeś mi siebie duszę i serce..
Znalazłeś samotną mnie…
Poprowadziłeś mnie za ręce…
Zabrałeś tam gdzie nigdy nie byłam
O takim miejscu nawet nie śniłam…
Zabrałeś mnie do swego serca w którym swoje
wyleczyłam…
Składałam je po kawałku by potem móc ci je
oddać…
I w twojej miłości zostać.
Pokazałeś mi miłość jakiej nie znałam
Jezu.. jak ja wtedy ze szczęścia
płakałam.
Spojrzałeś na mnie a świat wirował
W ciemnej otchłani ktoś mi cię namalował
Powstałeś z mej tęsknoty łez
cierpienia…
Pokochałeś z całego serca bez
wątpienia…
Złożyłeś me Zycie w puzzle rozsypane
Rozbudziłeś uczucia zaspane
Dziś mój świat już nie jest moim..
Połączyłeś go razem ze swoim…
Dziś powtarzam ciągle skrycie…
Dziękuję Ci Boże za Jego życie…..
Komentarze (2)
przeczytałam z uwagą, wzruszyłam się
....cieplutko pozdrawiam, + zostawiam
Paulino zapewne wiesz, że to nie poezja, ale jest tak
wzruszająca modlitwa dziękczynna, że nie sposób
obojętnie przejść. Powiem tylko tyle - gratuluję.