Dzien
Dzien
Lza biegnie przez kartki biel
Rani ja lecz rana nie krwawi
To gdzies glebiej jest jej cel
I inne cos niechciany bol strawi
Po kartce plynie
Dzieciecy zal
Wbijajac w serce
Najtwrdzsza stal
Na niebie plyna niesmialo chmury
Wsrod nich ptaki, dzieci wolnosci
Spogladaja na mnie wprost z gory
I koluja dalej we wlasne nicosci
Po kartce plynie
Dzieciecy zal
Wbijajac w serce
Najtwrdzsza stal
Przed oknem przedziera sie zima
Zabije wiosne-wiosna przeminie
Tak mnie tu nic juz nie trzyma
Z wiosna polece ku nowej krainie
Po kartce plynie
Dzieciecy zal
Wbijajac w serce
Najtwrdzsza stal
Zamknalem oczy, spuscilem dlonie
Jeszcze chwile wspomne- chwile
Mlodosc wypalala oceanow tonie
A kontynety unosily male motyle
Po kartce plynie
Dzieciecy zal
Wbijajac w serce
Najtwrdzsza stal
Teraz, juz watle mysli kreuje
Bo dusza ostatkiem sil sie tli
Ostatnie marzenie mna kieruje
Nic nie trwa- wszystko sie sni
Nic juz nie plynie
Przeminal zal
Odeszlo serce
Stopniala stal
12.12.2007 r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.