Dzień już odchodzi
Dzień bieg swój kończy, spać się kładę,
znużony częścią życia mego.
Szczęśliwy że znów dałem radę,
przetrwać cierpliwie coś własnego.
Sen pokazuje chwilę miłą,
ciemności giną gdzieś w niesławie.
Tak by radośniej się darzyło,
i życie trwało wciąż łaskawie.
Spełniłem siebie w tym marzeniu,
rzeczywistością karmiąc duszę.
Cześć powiedziałem już cierpieniu,
i męczyć dalej też nie muszę.
Radość powraca jak szalona,
uśmiechem ścieląc drogi jasne.
Moja nadzieja jest spełniona,
i nowe mam marzenia własne.
Kładę się spać, dzień już odchodzi
znużony jestem cząstką życia.
Ale zmęczenie mi nie szkodzi,
tyle mam jeszcze do zdobycia…
Komentarze (5)
Jeden się kończy,przychodzą następnei tylko od nas
zależy jakie będą :)
Czytałam kiedyś wiersz, w którym życie przyrównane
było do jednego dnia. Ty piszesz, że po jednym dniu
nadchodzą kolejne...
I dobrze :)
Pozytywnie świadczy o tobie, że cieszysz się z
przeżytego dnia, podoba mi się twój wiersz jak zwykle
jest debrze zrymowany i trzyma rytm , w swej treści ma
też coś do przekazania.
Jej , ile nadziei i wiary w siebie , w życie
...poczułam w sobie więcej siły po jego przeczytaniu
.A jednak tak można .Wart zastanowienia,że przecież
zawsze mamy wiele do zrobienia.
z wiersza tryska wiara w siebie i marzenia ktore sa do
spelnienia :)) brawo
pozdrawiam :))