Dzień urodzin...
Wiersz napisany w 1994 r. - dedykowany pamięci brata :)
Właśnie dziś jest święto
Dzień urodzin mego brata
W taki dniu wracają szczególne
wspomnienia
Mały widoczek z pozytywką
Bukiet białych kwiatów i symboliczny
znicz
Posiadam ze sobą idąc cmentarną aleją
Stroję grób - zapalam znicz, kładę
kwiaty
Roztwieram kartkę – pozytywka gra
Nie tańczę i nie śpiewam, w oczy cisną się
łzy
Stoję, w modlitwie wyrażam słowa
Serce ściska żal, on nie wróci już
Jest cmentarna aleja i płynąca po policzku
łza
Dziś brat ma święto ...
Zawsze z nim jestem, tylko jego miałam
Brat – którego tak mocno kochałam
Komentarze (23)
smutna historia, bardzo poruszający wiersz
smutny pomilczę w modlitwie
bo słowa są zbyteczne
pozdrawiam
smutny to dzień... tulisz swojego brata do serca w
modlitwie i pamięci ...
też nie mam już najmłodszego brata i ciągle jest w
mojej pamięci i sercu ..to smutne ;-(
pozdrawiam
Dziękuję Tereso, łączę się z Tobą w Twoim bólu. Musimy
pamiętać, że ci co od nas odchodzą nigdy nie umierają
bo miłość jest nieśmiertelna:)Pozdrawiam ciepło.
popłynęły i z moich oczu łzy
cztając TWOJĄ DEDYKACJĘ poczułam tęsknotę za moimi
zmarłymi mężem i jedynym synem (niedawno)
bardzo, bardzo poruszający tekst
pełen prawdziwych serdecznych uczuć
pozdrawiam
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, życzę miłego dnia.
Dziękuję za odwiedziny na moim profilu.
Pozdrawiam serdecznie.
Na zawsze w sercu. Wiersz ujmuje i skłania do zadumy.
Pozdrawiam.
Saba - dziękuje bardzo. Mój zmarł jak miał 24 lata:)
Wiersz mi bardzo bliski. Mój brat zmarł jak miał
dwadzieścia siedem lat ale mam jeszcze dwóch braci i
siostrę. Pozdrawiam bardzo serdecznie Joanno
Ola - dziękuję. Cieszę się Twoim szczęściem posiadania
tylu braci:)
Ja nie mam już nikogo, ale to nie oznacza klęski
życiowej i tego bym w moim trwającym życiu była
nieszczęśliwa. Nie chce tego ja a z pewnością mam
świadomość, iż nie chcieli by tego moim bliscy których
zabrał Bóg.
Tomek T., Grażynka S.- serdecznie dziękuję:)
Bardzo smutne. Jam ma czterech braci i jestem
szczęsliwa:-) . Pozdrawiam
Bardzo współczuję. Głęboka, wzruszająca refleksja.
Nigdy na te pytania nie odpowiemy, dlaczego? Podobnie
jak na dzisiejszą katastrofę lotniczą. Nie potrafię
tego pojąć.
Pozdrawiam serdecznie Joasiu.
jakże smutny temat choć pamięć o najbliższych to
podstawa...
pozdrawiam pięknie:)))