Dziś mijają dwa lata...
Niby już patrzę przejrzyściej
idąc cierpienia rozstajem
i tylko nie wiem dlaczego
ból nie ustaje
niby zaczynam dostrzegać
że świat odradza się majem
i tylko nie wiem dlaczego
ból nie ustaje
niby ochotę mam serce
oddać pod nowy wynajem
i tylko nie wiem dlaczego
ból nie ustaje
niby próbuję znów szarpać
strunami życia jak grajek
i tylko nie wiem dlaczego
ból nie ustaje…
niby znam zakończenie
bo naczytałam się bajek
i tylko nie wiem dlaczego
ból nie ustaje…
Komentarze (62)
Ten wiersz daje do myślenia i zatrzymuje.
Jakże płynnie, melodyjnie czyta się ten wiersz, bez
potknięcia, bez zająknięcia. Powtórzony wers jest
niczym refren..., z którym się zostaje, który
wybrzmiewa w myślach...
Piękny mimo że smutny
Tylko czas leczy takie rany. Świeże rany potrafią
jeszcze krwawić. Smutny. Pozdrawiam.
Zadajesz pytania bez odpowiedzi, dlaczego? A pomóc nie
potrafię
Wzruszająco.
Witaj Aniu:)
Nawet nie próbuję sobie wyobrazić Twojej straty i nie
wiem co bym zrobił
Pozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję, Twoje wiersze Aniu są pełne natchnienia.
;)
Pozdrawiam
Pięknie ,mnie nie opuscił nawet po 17-latach.Dzięki za
wiersz.
Bardzo ujmujący ale jest nadzieja ze czas wszystko
leczy.:-))
To taki czas żałoby w którym wolimy patrzeć na groby,
a im mocniej kochaliśmy tym dłużej trwa... Pozdrawiam
Cię serdecznie Anno.
Bardzo przejmujące strofy...serdeczności Aniu...
Wzruszający:(
Witaj...ten ból trudno jest ukoić dużo musi upłynąć
czasu...piękny poruszający wiersz...pozdrawiam bardzo
serdecznie.
Wzruszający wiersz. Pozdrawiam :)