Dzisiaj Umarłem
Dla tych, którzy próbują się mi pomóc... i choć są daleko czuje ich obecność...
Ile jeszcze zostało mi oddechów
Ile jeszcze słów wypowiem przez me usta
Ile jeszcze tego powietrza wdechów
Zanim zostanie ze mnie jedynie skorupa
pusta
Dzisiaj tak elegancko ubrany
Tłum wokół mnie tak gesto zebrany
Całą swą uwagę na mnie skupiają
Czy to dlatego, że mnie teraz żegnają
Dzisiaj umarłem
Ciemność ujrzałem
A w ciemności coś było
A potem to coś zawyło
Pogrążony w głebokim śnie byłem
Z tym, ze już się nie obudziłem
Ile jeszcze samotnych dni
Ile jeszcze łez zostało mi
Ile czasu sememu spędzonego
Ile uderzeń serca pękniętego
Dzisiaj w łożu spocząłem nowym
Pięknym, solidnym i chebanowym
W łożu pokrytym przez ziemi mile
W łożu okrytym przez zimną mogiłę
Dzisiaj umarłem
Ciemność ujrzałem
A w ciemności coś było
A potem to coś zawyło
Pogrążony w głebokim śnie byłem
Z tym, ze już się nie obudziłem
Oraz dla swojej samotności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.