Dzisiejsza rzeczywistość
przyćmione słońce chmurami nienawiści
ziemia przesycona krwią wielości wojen
bezgwieździste niebo ze starości siwe
drzewa bezliściaste nagą korą błyszczą.
zgiełk dnia otwierający wrota szatana
technologia wyższej generacji - Bogiem
staje się rzeczy
niezliczone problemy przepite
codziennością
pośród nich człekokształtne istoty
zagubione.
nie potrafią sprzeciwić się rzeczywistości
dzisiejszej
milczą w obawie przed rozwiązaniem
języka
zasłaniając całą gamą kolorów zdradliwe
źrenice
przyjmując rzeczy kolej uszeregowaną przez
siebie.
jak ostrogi wbite w dno zagraconego
morza
odpychają nieliczne nadziei iskrę niosące
fale
wspólnymi siłami tworząc falochronu
ścianę
nie dając sobie pomóc na poprawę losu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.