Dziwność
Tak wszystko się jakoś zaczyna
tyle masz, tyle marzysz i nic więcej, czas
ucieka
zegar tyka, sztuczna mimika
i wszystko tak samo w błędne koło
zawsze wiele, zawsze naokoło
i nic więcej
tylko patrzę na zdjęcie
to samo co ostatnio
bo po ostatnim, znów jest tą ostatnią
i czekam, w dole się zwijam
a czas przemija
bo nie tylko z wiatrem, wiatr przeminął
kolejny dobry człowiek zginął
nic nie pozostało, nic się nie ostało
zapisane kartki wyrzucone poszły w kąt
w zniczu się wypalił, ten najdłuższy
lont
Teraz blisko ziemi tak jak nigdy dotąd
ale dokąd ?
wciąż jest tyle pytań
tysiąckrotne pomniejszenie odpowiedzi, niż
znaków zapytań
bo nic nie mam
może nie doceniam ?
Reinkarnacja wymarła w wierze
a ja wierze ?
Może czasem, może zawsze
trzymasz Ją za ręce, jesteś z nią w
teatrze
Na to patrzę
z Perspektywy
Tyle imion każdy chciwy
czas ucieka, tyle myśli, gdzie Eureka ?
Co mnie czeka ?
Teraz nic tak dobrze nie znam jak swój
strach
wszystko mi przemija, runął nawet maszt
a tu masz !!
tyle par
a ty szukasz i nic i nic..........
już nie szukasz i nic i nic
już nie żyjesz i co ? i co ?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.