Dziwny sen
Gospodarz zmęczony koszeniem
usiadł nad łąkowym strumieniem
-kąpiel sobie zrobię, poleżę
na trawie,odrobinę przyjemności
członkom moim sprawię.
Rozebrał się do naga
w zielonej trawie położył
przysnął biedaczysko
bo sen go mocny zmorzył.
Nad łąką frunęły wrony
darły się okropnie
ze zdziwienia dzioby otworzyły
-o robaczek jaki opuszczony.
Jedna go złapała
za klejnocik mały,
druga zakrakała
-to za wszystkie zdrady
jesteś ukarany.
Zbudził się nieborak
mocno przestraszony
obok stoi żona
a nie straszne wrony.
Komentarze (23)
No tak.Żona groźniejsza.Pozdrawiam.
Uff. .. dobrze, że to tylko sen koszmarny ;-)
fajny ...samo życie :-)
dzięki za uśmiech Halinko dobrze ze jesteś z wierszem
;-)
pozdrawiam
z humorem :):) pozdrawiam :)
Fajny wiersz z humorkiem. pozdrawiam serdecznie.
Samo zycie to prawda pozdrawiam
nooo, żona potrafi nawet czasem mocniej krakać niż te
wrony...!
ha ha ha samo życie
pozdrawiam serdecznie:)