Ech kobieto...
Wyssałaś ze mnie wszystkie soki,
stałem się wrakiem i ascetą.
A taki byłem tobie miły.
Ech kobieto…
Dawałem z siebie ponad miarę,
sprostać pragnąłem twym podnietom.
Ty oszukałaś mnie swym czarem.
Ech kobieto…
Nie ukrywałem nic, bo czemu,
ufałem danym mi sekreto.
Lecz zostawiłaś mnie samemu.
Ech kobieto…
Co mam uczynić by to zmienić,
jaką wyróżnić się zaletą.
Abyś zechciała mnie docenić.
Ech kobieto…
Wiem już co zrobić, sprawa prosta,
Napiszę wiersz , będę poetą.
To może wówczas zechcesz zostać.
Ech kobieto…
Komentarze (6)
nie wszystkie kobiety są takie - a wiersz śliczny
świetny wiersz, ech! poeto
powiem, że jako kobieta, doceniam Twój wiersz, więc
może masz rację i tędy droga:)
Oj... jak wiele kobiet postępuje właśnie w ten sposób.
Zabiorą wszystko co materialne i niematerialne i
znikają. Wiele uśmiechu i nie martw się. Nie wszystkie
kobiety są takie.
Super:D nic więcej nie trzeba;p
hehe i znowu te problemy pzrez kobiete;p
ale nie każda jest taka zła..
pozdrowionka;*
piękny wiersz! możesz być z siebie dumny!
Ona nie musi.. :)