Ech, nadziejo
Ech, ty moja nadziejo
z ciebie ludzie się śmieją
że jesteś matką głupich
a tyś jedyną pociechą
dla ludzi zawiedzionych
pogubionych na świecie
i na dno strąconych
tych z kompleksem niższości
i z brakami urody
i kobiet nie kochanych
i tych nie za młodych
które jeszcze się łudzą
czasami tracą głowę
także poczucie czasu
i które są gotowe
ponosić konsekwencje
chwili zapomnienia
i chociaż na niepewne
pragną los swój zmieniać.
Komentarze (9)
wiara i nadzieja siostry bez których miłosc była by
kulawa...madrosc w wierszu daje właśnie ta jakże
potrzebną nadzieje...pozdrawiam
Nadziejo zdradliwa..tak bywa.."Niekochanych" razem..
M.
"które są gotowe
ponosić konsekwencje
chwili zapomnienia" nadzieja, dobrze, że jest...
straszne, że czasem zostaje już tylko ona
" i chociaż na niepewne pragną los swój zmienić" - ile
tu myśli i emocji,pozdrawiam i gratuluję
...wiem o tym że kiedy deszcz na polu leje ,że
przestanie kiedyś dobrze mieć nadzieje...
Westchnienie ładnie ubarwiło wiersz.
Mogę być i głupią, a nadziei i tak się nie pozbędę.
Utkwiła we mnie jak Twój piękny i ciepły wiersz.
Człowiek ginie w stagnacji, może dlatego nie boi się
nawet niepewnego. Pozdrowienia...
"Nadzieja matką głupich", ale matka kocha swoje dzieci
- czyli nas :D. Pozdrawiam!