echo, ech...
nie mów hop, póki nie wybadasz,
w jaką głębokość wskoczysz studni.
rzuć w wodę kamień i rejestruj
jak głośno echo plusku dudni;
czy ton przyjazny, czy złowrogi,
czy warto w proste nogi…
w nogi?!
no a ten kamień… drzwi znalazłeś
lub chociaż może cień szczeliny?
i czy na pewno był to kamień,
a nie łudząca gruda gliny?
materia twarda, czy plastyczna,
czy woda odeń prysła…?
pryskaj!
głębokie studnie i kałuże
bez cembrowiny; ty na górze
a w dole tafla gładkiej wody,
na której wiatr wyczynia szkody
dla wizerunku twojej twarzy -
marszczy się czoło, a ty marzysz
i zbierasz zmarszczki
przed tym lustrem…
a odpowiada echo
w pustkę.
Komentarze (20)
Bardzo mi się podoba.
och, co za forma wiersza, oszałamiające i zaskakujące
zakończenia każdej z trzech części i do tego doskonały
rytm, wiersz się praktycznie sam czyta :-) brawo :-)
nie wszystko jest takie jak się nam wydaje... warto
przemyśleć niektóre rzeczy
Oryginalnie Elu i pozdrawiam ciepło:)
Najpierw myśl potem czyń.
Ciekawa, skora do rozmyślań treść wiersz.
Pozdrawiam Elu serdecznie paa