echo po nim
w studni starszej od węgla
pustej od śmieci i wody
mieszka moja włóczęga
przez słońce i niepogody
obrosła w trawy wysokie
mchy otuliły zieleniem
zalana myśli potokiem
zachowa innym milczenie
o łaskach co spadły jak manna
o cudach co gdzieś uleciały
w niebieskookich hosannach
o chłopcu wiecznie nieśmiałym
o jego ostatnim kochaniu
historii miłości niebyłej
odpowie na poczekaniu
przeżyłeś
...żyłeś
...żyłeś
Komentarze (5)
Dech w piersi zapiera...naprawde piekny wiersz...
Ładny, ciekawa forma, ładne pioro, piekne rymy coż
chciec więcej. Podoba mi się. +
Taki trochę biwakowo-harcerski (hmm ... no miewam
skojarzenia :)) (z uwag czysto technicznych - czemu
taki rozstrzelony? )
Wiesz .... no dobrze napisze ... podoba mi sie ta
autobiografia widze te niesmiale pelne milosci oczy
chlopca hmmm... zamyslilam sie ---- pozdrawiam Bogna
wiersz pisany tęsknotą...bardzo dobre metafory"mieszka
moja włóczęga"ta mi sie szczególnie podoba dobre
rymy...+