EJ ZĘBATA
wiersz napisany po 7 dniowym pobycie w szpitalu w Sanoku. Luty 2012 r.
Ej zębata z ostrą kosą
bądź dla starców sprawiedliwa
jakie diabli cię w te strony niosą
nie czas na ogólne żniwa
Włazisz w moje progi bez pukania
tłuczesz się po nocach bez powodu racji
czy cię kryzys do haniebnych czynów
skłania
czy też myślisz że ci wszystko wolno w
demokracji
Chociaż jestem przy zachodzie słońca
stary
wiem że kiedyś przyjdzie na mnie pora
ale w swej ojczyźnie ziemskie mam
zamiary
więc umykaj z mego dwora
Wiesz że się nie boję śmierci ani twojej
kosy
kilkakrotnie byłaś obok mojej duszy bez
powodu
z niebios anioł stróż ma w ręku moje
losy
bym w potrzebie nadal służył dla narodu
Ludobójco w białej szacie zostaw mnie w
spokoju
zbieraj nienawistnych wrogów zdrajców
szukaj tych co kraj i wiarę naszą gnoją
znanych tego stanu winowajców.
Styczeń 2012 03. 04 autor Wals
Komentarze (20)
a yamCito nie wie jak się pisze "stępić" i wymądrza
się pod wierszem prosząc o punkt wstyd
Precz Zębata, czy chcesz by na Ciebie wzięli ludzie
bata????
Kazdy musi, a nikt nie chce;)
* i kosę miło być
brawo Panie Bolesławie...tak trzymać...ztępić zęby o
kosę tej tam...niech sobie nie myśli że jej wszystko
wolno.........a na poprawę humoru proponuję przeczytać
mój dawniejszy wiersz p.t. "z tamtej strony
życia..." z pozdrowieniami!