Ekshalator
zbudowałem domek na granicy
pomiędzy zanikiem, plażą, a dark
ambientem
(trzy karty, na odwrocie - rysunki bogini
płodności
można z tego skleić własnę filozofię
przepis na szarą polewkę
albo zwyczajnie niczego nie zrozumieć)
rodzą się we mnie rzeźby
kult ptaszysk o krzywych skrzydłach
(lecą byle dalej od mojej wiochy
toną w wodzie Wiecznej Antarktyki)
chętnie zerwałbym brodę świętemu
mikołajowi
pewnie odpadłaby wraz z jego dolną
szczęką
zanuć balladę, kochanie. może być bez
nut
albo złóż je z patyków
mam wyrzuty sumienia
związałem korzenie w supełek
by nie zapomnieć o czymś ważnym
drzewo przed domem uschło
nawet mieszkać nie umiem, choć to podobno
łatwizna:
zamykasz oczy - i już, wiosna. mi ciągle
wchodzi
odwrotna pora, zamieć, walące się igloo
https://www.youtube.com/watch?v=YLKUYD6eVYA
Komentarze (13)
Dobre pisanie.
Na własny użytek w zakończeniu czytam z przestawionymi
wersami:
"zamykasz oczy - i już, wiosna. mi ciągle wchodzi
odwrotna pora, zamieć, walące się igloo
nawet mieszkać nie umiem, choć to podobno łatwizna"
Witaj, odczytuje jak rezurekcje peela. Usciski Florku.
Interesujące
tu i teraz z pelna walizka slow i wyobrazen.
wiem co to czarna polewka- po prostu nie wiedziałam,
że w Małopolsce używa się określenia "szara polewka"
na to samo, no i tu użyłeś w innym znaczeniu
https://pl.wikipedia.org/wiki/Czernina
ja*
Nie rozumiem tylko "szarej polewki"
..a może i jednak rozumiem.
Dziś to gram bluesa
nie smuć, nie graj w Błękitnego Wieloryba jak ten
wiersz.
Smutno mi się zrobiło:(
ja też pozdrawiam.
No przecież całkiem oczywista jest okazja tego wiersza
:D cudny. Pozdrawiam
Jestem na tak.
Pozdrawiam