Eksport drobiu
Próbował ją oswoić
z myślą że kiedyś
pozwoli wyjść z kuchni
może na wielkanoc
ale jeszcze nie teraz
tylko ona sprawnie umie
zdmuchnąć mętne odbicie
we wczorajszej zupie
zetrzeć łzy z ceraty
wyzwolone światłem jarzeniówki
i może bozia pozwoli,to on
nauczy ją otwierać szerzej oczy
żeby popłakać przy krojeniu cebuli
chociaż od kiedy dostaje napiwki
nieco lżej chodzą płuca nad zlewem
autor
rubioguapo
Dodano: 2009-07-01 00:27:07
Ten wiersz przeczytano 1050 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
To nie bajka tylko prawda i nie na dobranoc tylko na
straszny dzień.
te płuca ze zlewem ciekawie ujęte , fajnie się czytało
i ukłon w podzięce. Pozdrawiam
Może - "ekspert od drobiu", bo świetnie opisana kura
domowa...
trochę jajowate uczucie ale zazdrość też jest Niezła
bajka +