Elegia o dziecku
każdy z nas kryje w sobie dziecko... czasami daje mu dojść do głosu... niektórzy próbują je zgładzić... niepotrzebnie, bo one mimo wszystko jest bardzo ważne...
-Nie zabijajcie mnie-
krzyknęło dziecko
ukrywając się w moim wnętrzu
i głębiej zrosło w serce
by trudniej je było
dosięgnąć.
-Zostawcie mnie-
szepnęło dziecko
zlęknione
tulące się do mojego serca
i nie oddychające zbyt głośno
by go nie usłyszano.
-Zostawci mnie,
ja do was nie należę,
ja tutaj nie pasuję.
Dajcie mi spokój-
poprosiło zrozpaczone dziecko
tulące się do małego kotka
i cicho łkające
z nieszczeęścia.
-Czy nie widzicie,
że cierpię, a wy
razem ze mną?-
spytało dziecko
nieśmiało wychylające się
z ciepłego kąta mego serca
gotowe by
w razie niebezpieczeństwa
ponownie się schować.
-Nie niszczce tego
co w mozole
starałam się stworzyć-
mała dziewczynka
podjęła ostatnia próbę
by zawalczyć o swoje.
PRZEGRAŁA
ktoś kiedyś powiedział, że od dzieci możemy się wiele nauczyć... np. cieszyć się z drobnych przyjemności... czasami robimy błąd i zapominamy, że kiedys też byliśmy dziećmi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.