Emocje na granicy zmian
...majacze cos o miłości
paranoja urodziła sie w głowie
zabójcza tesknota i tak nie minie
co za brednie wygaduje
słup soli na moich ustach
gryzie beznamietnie zepsutą przeszłość
ostygły karnawał
zasypia na tapczanie mijających
wspomnień
utopił sie dzieciak w morzu łez swoich
nie patrzył uwaznie na łono jej
latorośli
opadły marzenia,jak opada mgła
emocje wzburzone na granicy zmian
gdzie ten kolejny,uparty jak osioł dzień
kruszy słowami me myśli odmienne
prosze o wode ze żródła jej piersi
maluje oczami obrazy kamienne.
odchodzi w niepamięć noc cicha i dzika
zasypia zwierzyna ze skóry odarta
człowiek o kocim spojrzeniu umiera
patrzy jeszcze chwiele a potem przemija
kim jest ten co moim dlugopisem wypisuje takie brednie
Komentarze (3)
To zadne brednie- piekny wiersz. Gratuluje
Dużo emocji w wierszu-pisany chyba żalem, bólem i
rozterką ale dobry wiersz. A w tytule nie jest czasem
literówka?
Ha! Widzisz :P W tym wierszu tylko jeden wielokropek
:P. Okey, już się nie czepiam :D.
Kim jest ten co Twoim długopisem takie brednie
wypisuje nie wiem. Tylko Ty mozesz znac odpowiedź na
to pytanie... Bo tylko Ty uważasz to za brednie xD.