erekcjato z polotem
poeci co wrażliwie pieszczą muchy w
nosie
o muszej egzystencji układając zwrotki
szukają na ich skrzydłach maestrii
witraży
i upstrzone przez muchy przeliczają
kropki
te muchy już na własność w kinolach
zamknięte
i poprzez zasiedzenie są przysposobione
takie bardzo przyjazne, znajome i ciepłe
nigdy nie będą z nosa na wolność
puszczone
bo w prawie jest poeta nawet kiedy kicha
mieć nosa i coś w nosie - to mu
przynależy
a że ktoś tam inny w jego muchy wnika
akt to jest niestosowny- poeta się perzy
poeta ma prawo do tego
by wydumać coś z niczego
na obiad
Komentarze (1)
„mieć nosa i coś w nosie...” Elu, przypadł
mi do gustu-wymowny.
Czy to jest ere...mniej ważne. Muszę poczytać Twoje
utwory, coś się zaniedbałem...Pozdrawiam J