erekcjato zapuszkowane
owijając stylon w prawdziwą bawełnę
mogłabym ci powiedzieć tyle rzeczy
o których filozofom się nie śniło
zanim rozebrali bursztyn ze skrzydeł muszki
na wiosnę z przebiśniegiem oddajac krawat
do chemicznej pralni
a kiedy jestem nieprzytomna od chęci
chciałabym ci pokazać miejsca
gdzie nie mogę się odnależć
i błądząc palcem w autobusowym tłumie
nie wiem jaką drogą dojść do jutra żeby
mniej bolało
chociaż moje miejsce jest nigdzie
i pewnie zawsze nie osiądę na mieliżnie
falującym brzuchem pokazując
jak zlizać ze mnie pragnienie zatrzymane
milczeniem w połowie słowa
pomiędzy kocham a potrzebuję
bo tak nisko jeszcze nie upadłam
przed chuiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.