Erotyk
...kochanie...ciągle jestem...Twój
Kochanie, erotyków pisano już wiele,
były lepsze, gorsze, zawsze o tym samym.
A ja stoję przy ołtarzu w kościele
i erotyków przecież jestem twórcą
marnym.
Jesteś daleko, w Polsce środkowej,
ja gdzieś tam na nieznanym Śląsku.
Noszę okulary, w tej grupie wzrokowej,
nie jestem na samym początku.
I mógłbym zacząć wymieniać wady,
lecz nie o to przecież chodzi.
Jesteśmy wśród ludzi gromady
we dwoje, na tej samej łodzi.
Co uczynimy, to nasze myśli,
nasze marzenia, sny, cierpienia.
Nasz tylko księżyc, co wieczorem lśni,
ciała, dłonie, to co się zmienia.
I mimo, że te słowa nie mają erotycznej
treści,
to Ty wiesz, co czuję, co może się
ziścić.
Ty wiesz, co w mym sercu się mieści.
A erotyk? Ty to znasz, kiedy otwieram swe
myśli.
chciałbym usłyszeć Twój głos...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.