Erotyk
Noc juz okryla kazdy skrawek ziemi
swym kojacym chlodem
spowila ciala ludzi,
ktorzy spragnieni siebie
ukryli sie w lodzi
Rzeskie powietrze nie ostudzilo zapalu
On zaczal calowac jej czolo
po malu
Gdy oczy czarne gubia sie w mroku
tesknie szukajac jej przyjaznego wzroku,
a po aksamitnej skorze
wedruja dlonie
z mlodzienczym wstydem
zatrzymujac sie na lonie
- rozkwita pierwszy kwiat
goracej milosci,
swiezego uczucia pozbawionego zazdrosci
Cieply oddech spowija jej platki uszu
twarz oblewa sie zywa barwa rozu
Z coraz wieksza predkoscia
w krwi jak narkotyk
cos plynie napedzane przez
dotyk
Splecone ciala w ksiezyca jasnosci
zaczynaja odgrywac taniec milosci
Cichutkie jeczenie mlodej pary
wnikajac w pobliskie szuwary,
ginie w czarnej toni.
Bohaterami aktu sa dzis oni.
Niczym ogniem opetnane,
zatracone w sobie
kochaja sie zarliwie postacie
w jednym rytmie obie.
Slony pot wszedzie dociera
smakiem nienasyconych rozpiera.
Dusze dwie w jedno cialo
sie zlaczyly, w slodkich uniesieniach
przy gwiazd obecnosci,
niemych swiadkow spelnionej
milosci.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.