Etiuda Dwóch Ciał
Oczywiście dedykuję ten erotyk pewnej utalentowanej pianistce... ;)
Bądź mym pianinem.
Ja będę fortepianem.
Ułożymy dziś etiudę,
Dla ciał akompaniament.
I popłynie cud-melodia
Przez oddechów nieskończoność,
Przez tysiące ust składanych
Na Twą szyję wymęczoną,
Na policzki Twe rumiane,
Na usteczka Twe rozgrzane,
Na gorące Twoje ciało,
Które wciąż by mego chciało...
Więc zagramy razem, płynnie
W doskonałej tej harmonii
Bez publiki i niewinnie
Dla wzajemnej eudaimonii.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.