Exodus
Ja Jestem. Twoim ojcom obiecałem
Wolność - i z wieńcem wolności
przychodzę,
Ukarzę serce faraona srodze.
Spójrz - zamiast wody krew płynie
kanałem.
Córy Egiptu napełniają dzbanki
Cuchnącą cieczą - lecz to pierwsza
plaga,
Siedem dni Egipt o ratunek błaga,
Tymczasem w Nilu pływają kijanki,
Już milion żabek wbiega na krużganek,
Wykłada pałac obślizgłym dywanem.
Jeszcze nie koniec - Ja jestem Panem,
Usuwam płazy z naczyń Egipcjanek
I z prochu ziemi formuję komary,
Już męczą bydło - to nie koniec kary.
Z czterech stron świata roje muszek
płoszę
Na kraj piramid - tylko ziemia Goszen
Wolna od chmur much. Ale to nie koniec.
Spójrz jak bydlęce pogłowie wygląda,
Zaraza razi osła i wielbłąda,
Już pryszczem skóra owrzodzona płonie.
Jeszcze nie koniec. Nim opadnie sadza,
Kamiennym sercem władca grad sprowadza.
Jęczmienne kłosy gną się pod ciężarem
Lodu. To koniec? Nie. Przerywa ciszę
Szarańcza - już się zajada orkiszem,
Wbija w grunt śmierci lud głodu kafarem.
Chmurę szarańczy przegania wiatr
wschodni,
Trzydniowa ciemność piramidy zgniata,
Zwiastuje przyjście anielskiego kata.
Egipt zmiażdżony - giną pierworodni.
Już niewolnicy najstarszy syn kona,
Oddaje ducha dziecko faraona.
Przeto wyjdź! Zwracam do ciebie zazdrosne
Serce. Ty jesteś? Mam iść na pustynię?
Zostaję. Z głodu tam sobie uczynię
Grobowiec, tutaj - przynajmniej mam
czosnek.
Komentarze (3)
Dziekuje za przypomnienie dziesieciu plag
egipskich:)Tez sie zastanawiam nad sensem
wiersza: niewolnicza dusza nie pozwala na podjecie
ryzyka.Swietny wiersz,pozdrawiam
serdecznie++++
Tak. Układa się to w piękną mozajkę. Jakby witraż. Tak
to widzę. Bardzo oryginalnie
Super ten wiersz, mnie zachwyca dobra robota. Nie wiem
co o nim myśleć, jest dobrze opisane, obrazy się
pokazują. Chodzi o wiarę, o wyjście, ale ja chyba też
wolałbym zostać w cudownym grobowcu Egiptu. Chociaż
jako niewolnik to się nie uśmiecha. I tu jest sens
wyjścia. Ciekawy, jest rytm i rym.