Fałszywi ludzie
Fałsz, fałsz, fałsz!!!
Wszędzie dookoła fałszywe twarze,
czekające na mój niefortunny ruch.
Zdradliwe spojrzenia,
padające z przemęczonych oczu.
Dookoła słysze obraźliwe teksty.
Steki bzdur padają ze skrzywionych ust.
Gdzie nie spojrzę tam są zdrajcy.
Czają się wszędzie.
Namierzają mnie dokładnie
i wybierają najboleśniejszy pocisk.
Później celują w serce
i bezlitośnie go odpalaja,
zadając niegojącą się ranę.
Wykrwawiam się powoli.
Ginę w męczarniach...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.