Fantasmagoria
Część I
Czasy dawne rozpościerały się nad
światem,
w słonecznych promieniach maczały lekkie
chwile,
potężny wilk był płochego jagnięcia
bratem,
lecz za bramą raju zło wzbierało na
sile:
wśród gęstego gąszczu w zarodku ciemnej
mocy,
w Tartaru czeluściach powstałej z czarnej
nocy,
gdzie podstępny Aryman nikczemne stawiał
kroki,
podłymi pomysłami częstował go Loki.
Tu rodziły się myśli niewypowiedziane,
a z tych mrocznych pragnień wykluwały się
armie,
żądzą zniszczenia szlachetności opętane.
Destrukcja w toku, światłość musi sczeznąć
marnie.
Plan szturmu na legendarne Elizjum mury
był ustalony, jak również jeńców
tortury.
Pancerze założone i broń naostrzona,
powoli wyruszyła z piekielnego łona
gwardia, na czele z bezwzględnym władcą
terroru,
po drodze siała zniszczenie i zostawiała
krwawą pożogę, jedynym świadkiem horroru
była pochmurna pogoda co deszczem łkała…
Komentarze (8)
Zapowiada się ciekawie.
:)
Mnie się podoba, to klimatyczne wprowadzenie do
mrocznej opowieści. Miłego dnia.
Władanie językiem poetyckim, to prawdziwa sztuka.
Każdy jej szuka, lecz znajduje niewielu.
Dlatego tylko część wędrowców dociera do celu..
oczywiście, stylizowane na poemat i wiadomo, że
dziełko nie dorówna starym utworom, bo to tylko
zabawa, jeśli zabawa zmieni się w pasję, to może
kiedyś...:)
Nadzieja, jak najbardziej, jeśli będzie czas na
rozwinięcie tego wstępu:)
dzięki, pozdrawiam wszystkich:)
Mrocznie. Pozdrawiam:)
przerażająca wizja zagłady Elizjum
ale chyba założyłeś nutkę nadziei co??
pozdrawiam :)
Nieco napuszone niczym starodawne poematy,którym to
dziełko nigdy nie dorówna.W dodatku autor grozi
dalszymi częściami. Może przeznaczy je dla
Zefira,który swoim nietuzinkowym komentarzem zachęca
go do tego (i oczekuje wzajemności w punktowaniu).
bardzo ciekawe pozdrawiam