Łza Szczęścia
Tam, gdzie spotykają się wszystkie
oceany:
w głębi niby zimna,
jednak ciepło zamyka oko patrzące na lód
i delektuje się czerwienią
wciąż jaśniejącego płomienia słońca,
płynący czas ustępuje miejsca wyroczni
zanurzonego świata,
otoczonego wirem spokojnego prądu
wieczności…
Zastanawiająca jest
wielobarwna liczba kwitnącego życia
mistycznych Marzeń,
oblanych ze wszystkich stron czasem,
ale w środku:
nigdy tańczy z zawsze,
w wesołym takcie chwili…
Policz mnie!
Krzyczy czasem czas.
Ale po co?
Kiedy struna życia wciąż drga,
ziemia kreci się,
wszechświat pulsuje jak serce,
a my krążymy w nim jak krew.
Z niczyjej drogi wydeptana ścieżka w łzie
szczęścia…
Komentarze (7)
Dziękuję, miło, że się podoba,
również miłego
Interesujący wiersz.. płynę nurtem skojarzeń,
prowadzona metaforami..
Maki,
Twoj wiersz jest jednym z tych,
które skłaniają mnie do powrotu,
by kolejny raz móc przeczytać
i poczuć tą magię w nim zawartą. :)
Pozdrawiam.
Ps. Wrócę tu ;)
malowniczy, świetny wiersz:) miłego dzionka
:)pozdrawiam
Ładnie, w łzie ścieżka szczęścia. Pozdrawiam
ciekawy wiersz pozdrawiam