Farbowane ptaki
W twoich skrzydłach ptaku judaszowe
brzemię,
kąpiesz się w potoku skargą napełnionym.
W piekielnej pożodze nów księżyca
blednie,
pulsują bezsennie, chmurne nieboskłony.
Ziemia się obraca w koło swojej osi,
szuka wsparcia, rady w przyjaznym
ramieniu.
Elektron cząsteczkę z orbity wyprosił,
gwiazda nowa wschodzi i błyszczy w
podcieniu.
Sajgon w galaktyce, posmak skunksa
zgredy,
siecze promieniami na oślep w ciemności.
Falsyfikat w blasku zimnej Andromedy,
rozsypuje w koło meteory złości.
Górnolotny ptaku z farbowanym skrzydłem,
bądź unicestwiony w ramionach Ksantypy.
Nie szanujesz pióra jesteś groźnym
widmem,
zwiastunem syndromu w szale ptasiej
grypy.
Komentarze (6)
Jest ich tyle, ile ludzkich spojrzeń i gdziekolwiek
sie nie zwrócisz, one wciąż odrastają jak stugłowy
smoka. Tylko ja ich nie dostrzegam. Jak na złość widzę
wokół siebie samo dobro. O warsztacie zostało już
wszystko napisane. Ja dodam. uśmiech i duuuuzy plus
A ja to odebrałam jako dedykację fałszywym treściom
wierszy, krzyk przeciwko obłudzie; co do budowy- jak
zawsze poprawny w moim odbiorze.
Na mój skromny gust, wiersz jest w całości bardzo
ambitny.Metafory i przenośnie z najwyższej półki- rymy
i rytmika bez zarzutu. Treść nieco pokręcona , ale
odczytuje to jako namiastkę podłości haosu i
fałszu...Jakby krzyk rozpaczy autora na otaczajacy zły
świat.Tak to rozumiem.
Wszystko zgrabnie,uderzające metafory.
Zgrabnie i dobitnie utwór odzwierciedla aktualną
sytuację, metafory starannie dobrane do klimatu
wiersza. Na uwagę zasługują także rymy i rytmika. Jest
jednym z wartościowszych wierszy w ostatnich dniach na
beju. Brawo...
obawiam się że nic z tego nie rozumiem albo raczej
bardzo mało mimo że przeczytałem już trzeci raz