Fatalne Zauroczenie
Zaglądałam w oceanu głębie aż odnalazłam Ciebie...
Pierwszy akt na Miłości scenie
to uczucie zwane Zauroczeniem
To gra wstępna w której czas
sprawia że widuję cię w snach...
Serce moje coraz szybciej bije
w brzuchu trzepocą skrzydłami motyle
Ciarki przechodzą po całym mym ciele
i nie wiem co się wtedy ze Mną dzieje...
Nawet bardzo mały flirt
może wprawić myśli w wir
Myśli- które się mogą ziścić
albo nawet wszystko zniszczyć...
Wiedziałam że zmieni się wszystko
że los obierze całkiem inne torowisko
Wiedziałam że kiedyś to się tak skończy
że coś nas rozdzieli albo coś nas
połączy...
Nie mogę tego już dłużej kryć
że jest Ktoś bez kogo nie mogę żyć
że Kogoś Kocham i chcę z Nim być...
Lecz muszę przyznać że się łudziłam
że nasza znajomość to nie tylko chwila
że przyjaźń aż tak szybko nie przemija
choć nie wiem czy się w ogóle narodziła
ale nie dałeś nam szansy aby
rozkwitła...
Odnaleziony Skarbie Mój drogi
Wziąłeś mocno los za rogi
i powiedziałeś: „NIE!”
„NIGDY WIĘCEJ NIE CHCĘ WIDZIEĆ
CIĘ!”
rozumiem to i nie mogę nic na to
poradzić...
Nie chcę Cię skrzywdzić i nie chcę Cię
ranić
Jednak na półkę też nie chcę Cię
odstawić
Pozostaje Mi zapomnieć...i smutek
zdławić?
zauroczenie fatalne...bo prawdziwie nierealne
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.