Fatamorgana
skulona pod kołdry puchem
przewracam się z boku na bok
nękana kołowrotkiem myśli
słucham tykania zegara.
powoli sunie karawana minut
obładowana bagażem
a ja raz po raz
tonąc w piasku nocy
poję siebie napojem z księżyca
fatamorgany sennych marzeń
pojawiają się jak widma
drżąc od gorączki oczekiwania
prowadzą przez chłód nocy do świtu
autor
Nalka31
Dodano: 2010-04-07 01:42:28
Ten wiersz przeczytano 714 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
W fatamorganie samotności brak doskonałości.
też nie potrafiłam kiedyś zasnąć, teraz pracuję nocami
a w dzień sypiam...ładny wiersz...pozdrawiam
Przyjemna fatamorgana. Bardzo lubię śnić, to jak
drugie życie. Pozdrawiam:)
Lubię Twoje wiersze i Twje skojarzenia. W tym
przygniata mnie lekki nadmiar metafor. :)
noc pełna dręczących myśli ,które nie przynoszą
ukojenia, nie pozwalają zasnąć...
Marzenia senne często wkradają się w serce i
duszę.Pozdrawiam serdecznie.
senne marzenia, na jawie zostawiają nutę
cienia...ładnie... delikatnie... pozdrawiam...
twój senny obraz staje się rzeczywistością...i sen się
zmienia w marzenia...