Nieznajoma
Ta pani tańczy w świetle księżyca,
dłonie zaplata w serdecznym geście.
Między gwiazdami włosy przemyca
i bosą nogą biega po mieście.
Wokół niej suknia blada faluje,
Lekka i zwiewna jak pajęczyna.
Muśnięciem dłoni drzewa czaruje,
w bladej poświacie ciało wygina.
Nie znam, kto ona i skąd się wzięła,
podobna wróżce z krainy bajek
Przybyła znikąd, magię rozsiała,
wieczorem hasa gromadą czajek.
Zapytać, kim jest, milknie spłoszona,
gdy się pojawia, księżyc jaśnieje.
I tylko lśni jej gwiezdna korona,
a ziemia senna wprost promienieje
Komentarze (11)
Za taką szedłem któregoś lata, wokół niej była boska
poświata. Pozdro...
Nelka31..wiedziałam,ze potrafisz..pisać pięknie...ale
że aż tak pięknie ...to nie...
Czytając ten wiersz widzę przed oczami obraz...
Ładnie:)
wiersz ładnie napisany, miły w odbiorze, tajemniczy
jak jego bohaterka, ma w sobie jakąś
magię...pozdrawiam serdecznie...pozdrawiam
Piękna ta nieznajoma:)
delikatny, tajemniczy...lekki niczym barwny motyl....
zmysłowo, ładnie.... pozdrawiam...
Jest taki subtelny, tak lubię. :)
Zwiewnie, subtelnie i delikatnie..bardzo kobieco :)..
M.
To poezja, zawsze tajemnicza Piękny wiersz w formie i
treści Ma dużo radości i obraz wyobraźnią plastyczną
namalowany:)
Tajemniczość wiersza dodaje smaku.Dobry:)
Jest coś takiego w kobiecie, że kim jest, nigdy się
nie dowiecie.