Feniks
Myślała, że nie potrafi już pisac o
miłości
Że zgubiła gdzieś słownik zaklętych
słów.
Bała się nadejścia znieczulicy
Bo demony przeszłości uśpiła tylko na
chwile.
Zaczęła wątpic, że jest sens
By znów na piedestał wznosic uczucie.
Przestala wierzyc
I czytac Biblie.
Ustaliła własną hierarchie wartości .
Podpisała cyrograf z diablem.
Zapomniala się.
Bóg wystawił ją na próbe.
Za głupia, by godzic się na hiobowe
życie.
Miłosierny dał jej szanse.
On jest dla niej chlebem powszednim
Najczystszą komunią
Jest jej wodą i winem
Jej dniem i nocą
Jej sacrum .
Usmiecha się.
Dawno nie była tak scześliwa.
Znów milośc z popiołów się zradza.
Komentarze (1)
Już dzisiaj drugi znany mi tekst na Beju.Czy to
ponowna prezentacja po korekcie?