feniksy wspomnień
gdy w tajemnicy i ciszy
- wyklinam los,
patrzę na pusto
w fantazji
gniew
już mam go w garści,
już duch ulotny,
nie zadrży brew
feniksy wspomnień płonące
- zduszam,
nic więcej, bo wrócą,
to moi goście
nie są mi obce,
jak ja tak i one,
głodne,
nienasycone
autor
zmęczony_koleś
Dodano: 2018-05-13 03:39:37
Ten wiersz przeczytano 651 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Świetny wiersz pozdrawiam ;)
Życiowy przekaz skłaniający czytelnika do refleksji
nad potrzebami i wartościami owego życia.
Pozdrawiam
Marek
ciekawa metaforyka
każdy pożar kiedyś gaśnie... potrzeba czasu.
wspomnienia ,wiedz że te wspomnienia cię trzymają jak
choroba chorego puki coś go boli to żyje gdy czuć
przestanie to kaplica pozdrawiam