Fernweh*
(Z cyklu: Określenia)
Patrzę. Spoglądam w dal. W tę przestrzeń
senną, gdzie bezkres otwiera się cichą
rozpaczą.
A, gdzieś tam — ty. I ty. I, tylko ty.
Albowiem tylko ty, moja jedyna.
Spadasz na mnie wiatrem
z otchłannych pól. Wiatrem wonnym i
tkliwym.
Idzie przez rozfalowane żyto uderzeniowy
szturm jakiejś tęsknoty. Poprzez kwiaty
i cienie strzępiastych obłoków,
które snują się po tej ziemi ciężkiej…
… w której było coś
jedynie chwilą.
Albo nigdy nie było…
… bądź było, nie będąc wcale…
Słyszysz,
jakie to
ciche wszystko?
I w tej ciszy światło nasyca głębię,
wpadając mi prosto w ramiona rozwarte
szeroko na przyszłość.
Otulam je. Przytulam. Przygarniam jak
kwilące dziecię.
Trzymam je tylko przez moment, przez ten
krótki moment. Bowiem uskrzydla się
i wzbija strzeliście.
Wywija się słowiczym śpiewem
w gałęziach topoli.
Smukłej jak palec na ustach.
Cóż takiego
stało się
przed chwilą?
To tylko przypomnienie,
błysk sennej iluminacji,
po której stałem się na powrót ślepy niczym
pień pochylonego drzewa.
Ślepy
bez
ciebie…
Jak ten brodaty faun,
co zanurza swoje ręce w czarnej wodzie.
(Włodzimierz Zastawniak, 2024-03-31)
***
*) Z języka niemieckiego: tęsknota za
rozległą przestrzenią, za nieosiągalną
dalą.
https://www.youtube.com/watch?v=crWM8ogZ18M
Komentarze (4)
4: tak jak na "piszę-wiersze" Ci
ocenię, bo nieczęsto jedziemy w
tym samym (jak tutaj) pociągu..
Z podobaniem wiersz.
Radosnych Świąt Wielkanocnych życzę.
Ależ to jest piękne!
Tak jak kawa z rana, dobry wiersz nie jest zły. A tak
szczerze to podziwiam. .