Fetor
Latami ukrywano
upychano za murami
aż wybuchło
i wypełzło
jak zgnilizna
Fetor rozniósł na miasta
ludzie oczy przecierali
że milczenie wreszcie pękło
zło ujrzało światło dzienne
autor
Sonata.a
Dodano: 2019-05-13 21:25:27
Ten wiersz przeczytano 1508 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Dobry wiersz, na czasie.
Dobrej niedzieli sonato życzę.
Takich "niewygodnych" tematów jest w każdym środowisku
wiele, ale potrzeba czasu, aby wypłynęły. Musi być ten
pierwszy odważny, który nagłośni temat i nie chodzi mi
o ten ostatnio aktualny.
Żadna burza nie trwa wiecznie, ta też przycichnie, aż
do następnej...oby nie większej.
Miniatura a tyle w niej treści...
Sprytnie ujęty "niewygodny" temat. Pozdrawiam,
Sonato.a :) B.G.
Bo nie da się prawdy ukryć na wieki...
Pozdrawiam.
prawda zamknięta w tych kilku rymowanych wersach
Wiadomo o co cho...
Jednak wiersz jest mocny i bardzo dobry- broni się sam
w sobie, bez tej historii w tle. Do wielu tematów może
stanowić ilustrację, bądź ich podsumowanie.
Sonata.o - dziwi mnie małe zainteresowanie tym
utworem. Nie martw się nie zawsze zdanie większości
się liczy...
Jak mówię, to tak jest.
Znakomity wiersz ;-)
Słońca, ;-)
marcin...
Dobry!
Pozdrawiam :)
E tam, tajemnica poliszynela.
Zastanawiające jest gdzie były organy państwa.
To już któryś wiersz, jaki dziś na ten temat czytam.
Ale Twój, w przeciwieństwie do poprzednich jest dobry.
i cóż z tego, że fetor, jeśli okna zamknięte na głucho
i wywietrzyć się nie da. musi zgnić od środka.
pozdrawiam :):)
nie bójmy się stronniczej krytyki. Piszmy o tym
smrodzie za murami.
Prawda w końcu zawsze wychodzi na wierzch.