Fobia społeczna
Nie lubię ludzi...
Zanim mruknę cokolwiek, nim na ustach
zawieszę sztuczny uśmiech nr 3,
Nie spojrzę w oczy, nerwy ...
Słowa ucieły z czaszki jak wredne króliki z
kapelusza,
Długo je tam układałem ,parszywe
gryzonie.
Na nic kamuflaż, gra , na nic maski
weneckie,
Widzą wszystko - on jest jakiś dziwny!
Zanim bąknę cokolwiek, już mnie nie
lubią,
potem już jest coraz gorzej.
coraz głębiej sięgają macki Ulithidów,
szybciej kręcą się wiertła nieświadomych
oczu wyroczni,
w skroni pulsuje już tylko jedno słowo -
ucieczka,
Boje się ludzi...
Nie jestem gościem z reklamy.
Nie jestem całkiem normalny,
Nie jestem ładny , nie jestem brzydki,
Przepraszam. Już nie przeszkadzam więcej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.