Freestyle 3 / To co pozostwię...
Ja też przeżyłem
wszystkie radości i zmartwienia,
wszystkie piękne te chwile,
które nam przynosi Ziemia.
Wiele rozstań i łez,
wiele smutku niestety,
lecz dzięki temu odkryłem
wszystkie wady i zalety
tej zaraźliwej choroby,
jaką jest życie.
Jedni mają swe groby,
drudzy stoją na szczycie.
A ja siedze i piszę,
bo to jest moje życie.
Spoglądam nieraz w ciszę,
oglądam swe odbicie.
Czy to ciemną nocą,
czy w rażącym świcie.
Gdy wy jeszcze śpicie
to ja tworzę ten serial,
który napisało życie.
Mieszkam na peryferiach
i wciąż dążę do centrum.
Czy w dobrym kierunku?
Ile jeszcze kilometrów,
by wyrwać się z odmętu?
Zyskać trochę szacunku.
Czy stanie argumentów
do nowego wizerunku?
Ilu jeszcze prezydentów?
Ile władzy posterunków?
Tyle w życiu zakrętów,
ale ja nie tracę wiary.
Pozostaje w nadziei.
Wiem, że nie uniknę kary,
którą los na mnie zamierzy.
Więc biorę z życia tyle ile mogę.
Wyznaczam sobie cele
i znajduję dobrą drogę.
Bóg jest moim przyjacielem,
nie popadam nigdy w trwogę.
Na Nim mogę polegać,
choć czasami się modlę,
żeby życia nie przegrać,
to i tak napewno wiem,
że nic złego się nie stanie,
bo nawet kiedy umrę,
to coś po mnie zostanie.
Pozostawię setki kartek,
ciepłych słów dla moich bliskich.
Ile w życiu byłem warty
dla tych, którzy byli wszystkim?
Byli wszystkim dla mnie,
moim małym wielkim światem.
Dla nich pozostawię myśli
z życia które było katem.
więcej moich wierszy znajdziecie na www.mkr.gaa.pl Zapraszam
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.