Frywolne dziewczę
Dziewczę dość frywolne tego pilnowało:
Zebrać jak najwięcej dając dosyć mało,
Teraz już jest duża i całkiem dorosła,
Jeździ mercedesem lecz cnota jej
zarosła.
Do chirurga by poszła, lecz strach ją
owiewa,
Skalpel taki ostry, nóż wytnie co nie
trzeba!?
Znachorkę, znaną w świecie, nawet
odwiedziła,
Ta wzięła pieniądze, lecz nic nie
poradziła.
Nie sypia po nocach, nadużywa trunku,
Nie widzi już dla siebie pociechy ni
ratunku,
Z tego dla kobiety morał dosyć prosty:
Lepiej dać w swym czasie niż usuwać zrosty.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.