Fryzjerka i wizażystka
https://www.youtube.com/watch?v=_jaGPxHMX1I
Obcięła swoje marzenia
jakby pszeniczne loki
spadły na podłogę
nie trzeba zmieniać
zamiast śmiać się
pozwolić
umrzeć
już
.
Rozdrapała swoje rany
dni chwały wszak minęły
jak stary makijaż
stłuczone dzbany
nieświeży smak
stęchlizna
męczy
wciąż
.
Pamiętała tylko bóle
nie dusza nie pobożność
piękne sukienki w kąt
jedwabie tiule
jakieś wstążki
tasiemki
skończyć
z tym
.
autor
Janusz Krzysztof
Dodano: 2020-02-09 11:52:24
Ten wiersz przeczytano 1179 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Karmarg
Dziękuję za wizytę, czytanie i komentarz. Pozdrawiam.
Życiowa refleksja - ciekawy zapis strof:-)
pozdrawiam
Promień Słońca
Anula
Marcepani
Dziękuję za wizyty, czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Spadające, obcięte włosy, jak wyzbywanie się udręki...
Wymownie.
Po schodach do nieba,
szykować się trzeba.
Pozdrawiam Januszu zadziwiająca konstrukcja
trójschodu.
Witaj Januszu.K.
Podoba się wiersz i jego przekaz.
i piękna dedykacja Yanni- “Love is All”.
Truth is Forever.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Waldi
Anna
Maria
Sari
Dziękuję za wizyty, czytanie i komentarze. Pozdrawiam.
Ciekawy zapis Januszu... co do klimatu to bardziej na
refleksję to wskazuję...
Pozdrawiam
Ciekawy wiersz, refleksja życiowa
Pozdrawiam serdecznie :)
"Czas wszystko zmienia"
Ciekawy układ strof ( jak ostrze noża)
samo życie... dookoła ból i tylko śmierć...