O gajowym Jerzyku 333
Gajowy Jerzyk z wioski pod Wschową,
nikomu już nie wierzy na słowo.
Nawet żonie niestety,
nie czyta też gazety.
Wpatrzony tylko w niemą… teściową.
Gajowy Jerzyk w wiosce Polanie,
opróżnił całe, własne mieszkanie.
Bo wirusy są wszędzie,
póki pandemia będzie.
Teraz czeka na jej odwołanie.
Gajowy Jerzyk koło Fordonu,
gotował karton raz makaronu.
Tyle wnet jemu przybyło,
że garnków ledwo starczyło.
Pół roku jadł go miast salcesonu.
Komentarze (21)
Gajowy Jerzyk pod Częstochową
Czytuje tylko prasę rządową,
A z telewizji chce
Oglądać TVP.
Sąsiedzi twierdzą, że ma coś z głową.
jak w filmie " Poszukiwany, poszukiwana"
Tylko kaszanka, gęś,
bo nie kaczoki( teraz dodałam).
Fajne śniadanie.
Bo lyberka to wiesz co to (po poznańsku tak samo)
o pierona Aniu,że co ?HELP
Tlo, grycówka, gajś, abo lyberka.
Fejn frysztyk.
Witam serdecznie Gajowego ...