O gajowym Jerzyku 424
do Świąt jeszcze sporo czasu ale...
Gajowy Jerzyk w mieście Oleśnie,
święta raz przeżył bardzo boleśnie.
Choinka w pokoju stała,
ale się wnet posypała.
Kupił ją bowiem miesiąc za wcześnie.
Gajowy Jerzyk spod Koszalina,
będąc na dachu wpadł do komina.
Teraz w czarnej kreacji,
bez charakteryzacji,
jako ten diabeł święta zaczyna.
Gajowy Jerzyk raz pod Ujazdem,
poznał tam kiedyś miłego gazdę.
W jasełkach robił obsadę,
może Jerzyk też da radę.
Gajowy zagrał, lecz tylko… gwiazdę.
Komentarze (18)
dziękuję wam wszystkim
Stary to ty jesteś Sławku, kiedyś pisałeś Przyjacielu
przez duże P a dzisiaj? Szkoda gadać... Pozdrawiam bez
uśmiechu ;-(((
Stare błędy Maćku zatem nie chcę się powtarzać bo będę
nudny. A co do treści to chyba pierwsza najlepsza ale
to niewiele mówi. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
Wspaniałe limeryki, jak zawsze u Ciebie.
Lubię je czytać, bo mistrzowsko są pisane i zawsze
bawią czytelnika.
Wszystkie trzy są super.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Podziwiam wyobraźnię...mega :) pozdrawiam z uśmiechem
i + :)
Miło było znowu spotkać się z gajowym Jerzykiem ;-)
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Wszystkie na plus.Szkoda że trzech dać nie można
Witaj,
pierwszy i ostatni podobają mi się najbardziej.
Pozdrawiam /+/.
Haha, bardzo fajne wszystkie trzy!
Ale drugi najlepszy - msz :)
Pozdrawiam.
Gdy ruskie byli już w Czarnobylu,
Gdy Ukraińców ginęło tylu,
Gajowy Jerzyk
Żonie się zwierzył:
Dość mam świąt według starego stylu.
Gdy ruskie byli już w Czarnobylu,
Gdy Ukraińców ginęło tylu,
Gajowy Jerzyk
Żonie się zwierzył:
Dość mam świąt według starego stylu.
A ten gajowy to normalnie pechowy.
Haha, brawo dla Jerzyka-Gwiazdora;]
Świetne jak zwykle u Ciebie Maćku, pozdrawiam
serdecznie.
Świetne :) Płynnie się czyta...zostawiam podobaśkę :)