magia świąt
miało jak zwykle grać kolędą.
barwić policzki podnieceniem.
pachnieć opłatkiem i pieczenią.
miało. powinno, bo przybędą
mędrcy, pasterze... wyszła szopka
- zginęły bombki choinkowe.
mąż krzyczy: skradłaś! dzwonić mogę
na komisariat! dzwonię! kropka!
nim zdążył, znalazł. syn powiedział
gdzie cacka nieco przykurzone.
i oniemiałe łzy lampionów.
że zbędna tu z wizytą władza.
zamilkł na chwilę, potem chwycił
z dzieciństwa dziadka z brodą białą.
no bo sentyment... coś kazało
o tegoż pana puszczać wici.
miało jak kiedyś być spokojnie,
sentymentalnie i duchowo.
jest kryminalnie, daję słowo!
w tej nieprzerwanej rose's wojnie.
a w żłobie leży dziecię bose
i się nadziwić nie jest w stanie,
bo przecież gwiazdka, zadumanie...
nawet zwierzęta ludzkim głosem...
Komentarze (13)
nawet zwierzęta ludzkim głosem...dobre :)
Jakże docenić spokój świąteczny, gdyby przed nie było
nerwowo? Pozdrawiam!
po czym odróżnić amatora od poety? pisze po kropce z
małej litery, niestety (niestety dla mnie, bo jestem
tradycjonalistką w ortografii, ale nie ortodoksyjną,
bo po pytajniku piszę z małej, w komentarzach), tak mi
tu pasuje tytuł "wigilijna szopka" :)
Świątecznie w rytmie 9 zgłoskowca z średnióweczką,
tylko skąd u pana domu taka histeria? A miało być
spokojnie... W atmosferze
spokoju przedświątecznego (pomijając histerię
sklepową) życzę autorowi Wesołych Świąt i pozdrawiam
go serdecznie.
...dobrze że się wyjaśniło,byle w święta było miło...
Magia świąt Elu, jak to magia, ni w niej
przewidywalności, ni oczekiwanych pragnień znaleźć nie
sposób... potrafi nas zaskoczyć nawet po wielu, wielu
latach. Na pocieszenie mogę jedynie powiedzieć, że
mimo, iż tak wielu mówi o gadających zwierzętach w noc
wigilijną, to nikomu nie udało się do tej pory
usłyszeć choćby jednego słowa... To daje pewną
nadzieję, ale również, skłania do podjęcia nieśmiałych
prób - przewartościowań...
Przedswiateczna nerwowka...i tak bywa...:)))
wiersz, plynnie sie czyta...
no tak. szczególny to wiersz...........+{+}!
ten wiersz przypomniał mi wigilię kiedy to zaginął
karp, czekał sobie na egzekucje w jakieś dosyć dużej
misce na dworze i niestety uciekł tzn. wyskoczył z tej
miski, gęsty śnieg go przysypał nikt go nie znalazł i
nie było tradycyjnej potrawy i spokoju przy
światęcznym stole
Odnoszę wrażenie, że magia świąt to tylko opowieści z
bajki. Wszędzie w tym okresie jest nerwowo i na pewno
nie świątecznie. Ciekawy wiersz. Pozdrawiam:)
ale to nie jest żart, Dorotko. Wyobraź sobie być w
skórze peelki - wcale nie na żarty pomówionej o
kradzież. W obecności własnego syna
Elu, wiersz świetny, oryginalny, czyta się dobrze,
wciąga, troszkę refleksyjny :-) tylko czemu klimat
pesymistyczny? dla mnie to raczej takie żartobliwe
spojrzenie na święta :-)
rzeczywiście..pesymistycznie wyszło, Wesołych Świąt.
Spokojnych:)