Galad
Świt nadchodzi, zmierzch upada
Jak to, co ja kocham, miłuję
Noc okaże blask, księżyc poświeci
Tak drzewa, co zielone za dnia
Tak w blasku księżyca srebrne
Piękno w tym tak, jak woda
Woda, co blask drzew porywa
I dumnie ukazuje zielony Cień
Ciemne krążki z dna świecą
Które wydają dźwieki w ruchu
A krzywdę mogą w Nas budzić
O jakże cudna zieleń, brzask
Jak nieskazitelnie spływa rosa
Jakie ma tło, które mi mówi
Co to blask i co to ciepło
W życiu piękne są tylko chwile
Chwile odwzajemniania zieleni
Drzewa są piękne w swej prostocie
Lecz ich gniew srogi i straszliwy
Jak zwykł pisać sługa ich chwały
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.