Gburowaty
Jestem gbur!
Nie filantrop, nie że klecha,
chcesz coś zyskać, mnie zaniechaj.
Jestem gbur!
Nie leniwiec, knur lub szczur.
Żaden ze mnie żubr czy tur.
Jestem gbur!
Nie podoba mi się kwiat,
nie stos barwnych, pawich piór.
Jestem gbur!
Gdybyś znała wcześniej mnie
zapewniłbym w rurach rdzę,
wyrwę zrobił gdzieś w marmurze,
w rurę wtłoczył tony dwie
i rozerwałbym nią się.
Ale nie, nie znałaś mnie.
Jestem gbur!
Kiedy zechcesz mnie odszukać,
złaź w pobliskim parku się.
Będę siedział gdzieś pod drzewem
zakopany w liści wór.
Jestem gbur!
Komentarze (7)
Nie lubię gburów, chyba, że uda mi się wywołać uśmiech
na jego twarzy. On też ma serce i duszę...
a może to jego kamuflaż?
Pozdrawiam:)
to nie żaden gbur, może tylko liści wór, a w worze
kryje się /dusza/ człowiek:))))))
Fajny wierszyk. Myślę, że gbur tak nie pisze i nie
"zakopuje się w liści wór". Miłego wieczoru.
Bardzo dobry opis . Cieplutko pozdrawiam
Wiem już wiem, kto to jest gbur!
To nie żubr, ani tur...
szczurem też się nie nazywa...
może to jakaś przykrywa?
Teraz tyle afer wkoło
gbur się śmieje ? jemu jest wesoło
Pozdrawiam serdecznie
ej, hej panie gburowaty
toć to przecież wolne żarty
gburowatość to przykrywka
wierszyk odkrył twoje karty
:-) bardzo dobry i prawdziwy obraz gbura ;-)