***Gdy głodny Pan Bóg...***
Gdy głodny Pan Bóg
z murzyńskiej wioski
strawi po cichu okruchy nadziei
kamienne serca zapłacą głodem
za dzieci w Etiopi
za płacz nieszczęśliwych
wyrosną zewsząd
jak łzy nieotarte
groby wszechmocnych
co pieniądz zbawiali
Nic nie pomogą
puste slogany
ludzie co krzyczą
z rękami w kieszeni
Pan Bóg zakuje dusze w kajdany
nie nie zostało
nic nie obroni
będziemy błagać
jak ci co głodni
bo wciąż byli sami
chlebie powszedni
zmiłuj się nad nami
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.