Gdy jeszcze marzyć mogłem
Wciąż wierzę, że dam sobie radę,
Chociaż odczuwam już słabości.
Wszystko na karby wieku kładę,
Choć mi daleko do starości.
Próg przekroczyłem chrystusowy,
Mięśnie wiotczeją spracowane.
Włosy wypadły z całej głowy,
Ciężko mi wstawać tuż nad ranem.
A walczę jeszcze jak młodzieniec,
Upartą duszę wciąż posiadam.
I choćbym mógł, to się nie zmienię,
Bo taki życia cel zakładam.
Trzymam się niczym listek drzewa,
Wiatrem targany w wszystkie strony.
Z bólu nie płaczę, tylko śpiewam,
Skowyt wydając zbyt szalony.
Aż się wypalę tracąc wiarę,
Zapomnę, jakie są wartości.
Wówczas poskładam kości stare,
By się nie tłukły po próżności.
Zostanie tylko mi wspomnienie,
Że walkę taką podjąć chciałem.
Oraz najczystsze snu pragnienie,
Gdy jeszcze marzyć coś umiałem.
Komentarze (8)
Bardzo wzruszający wiersz, aż chce się krzyknąć
dlaczego ... .
...pięknie to zmaganie z cierpieniem opisałeś ,szukaj
pomocy trzeba mocno wierzyć a cuda się
zdarzają...trzymam kciuki...
Trzeba walczyć, nawet jesli wydaje nam się, że nie ma
po co... Nie dać się żadnej starości, bo to do 80ciu
lat nasze gadanie... Siła wewnętrzna jest
najważniejsza :))))
Wiersz jest świetny, z przyjemnością poczytałam :))))
Pozdrawiam :)
w ostatnim wersie zamieniłabym chciałem na umiałem a
tak poza tym ładny i bardzo refleksyjny wiersz zgadzam
się z jego treścią z czasem marzenia stają się
odleglejsze od gwiazd
Walcz Grand,dasz sobie radę.
Też mam ten sam problem z umieszczeniem niektórych
wierszy.
Twój mi się podoba, ale życie ma sens, jak się marzy i
walczy do końca. Pozdrawiam serdecznie,M:))
Witaj,,walczyć i nie poddawać się,,nie licząc
lat,,pozdrawiam+++
Wreszcie udało mi się zrobić wpis wiersza.Inny niż
chciałem...ale technika sprawia kłopot
administracji.Ważne że reklamy funkcjonują jak
trzeba.Mam spory staż więc mogę poczynić i takie
uwagi.